Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył, iż „można mieć nadzieję” na jego kandydowanie w wyborach w 2012 roku.
Fot. http://www.securitylab.ru/news/368188.php |
Po rozmowach z prezydentem Austrii Heinzem Fischerem pytanie o nurtującą wszystkim kwestię zadał dziennikarz austriacki. Sformułował je w ten sposób: czy można mieć nadzieję, iż po wyborach prezydenckich w 2012 roku Miedwiediew „będzie bezpośrednim partnerem prezydenta Austrii”.
„Jeśli pan zadaje mi pytanie w taki sposób – czy można mieć nadzieję, to nadzieję z pewnością mieć absolutnie można”, - odpowiedział Miedwiediew. Poza tym pożalił się na to, że dziennikarz nie był obecny poprzedniego dnia na konferencji prasowej w Skołkowie, gdzie prezydentowi zadano już pytanie o to, kto będzie kandydował w 2012 roku.
Miedwiediew oznajmił wówczas, że konferencja prasowa nie jest dobrym momentem na ogłoszenie planów związanych z wyborami. Po raz kolejny zapewnił, iż jest w dobrych stosunkach z premierem Putinem, z którym wspólnie powinni podjąć decyzję o tym, kto z nich ubiegać ma się o fotel prezydenta. Miedwiediew jednocześnie ostro wypowiedział się na temat opinii, iż między nim a Putinem może podczas wyborów zaistnieć konkurencja.
„Istnieje konkurencja, która pomaga oraz taka, która wiedzie w ślepy zaułek", - powiedział prezydent i obiecał „kierować się takim odpowiedzialnym podejściem”, by razem z Putinem podejmować decyzję o wyborach.
Po raz kolejny przyznając, iż mają z premierem pewne różnice zdań (wcześniej Putin i Miedwiediew rozeszli się w ocenie sytuacji w Libii i możliwości oceny osoby Michaiła Chodorkowskiego, aby wydać wyrok w jego sprawie), Miedwiediew podkreślił, iż te spory są korzystne dla ogólnej sprawy.
„Rzeczywiście mamy takie samo wykształcenie, prawnicze, i zestaw wartości jest bardzo bliski. I naprawdę obaj chcemy, by nasz kraj był współczesny”, - powiedział Miedwiediew.
Prezydent także mówił o tym, iż za wcześnie jeszcze, by zapraszać go na uczelnie w charakterze wykładowcy, choć, jak każdy polityk, powinien myśleć o tym, czym zajmie się po odejściu od władzy. Miedwiediew dał do zrozumienia, iż jeszcze za wcześnie na to, by myśleć o nim jako o byłym prezydencie.
„To mylne wrażenie, iż prezydent Miedwiediew już wszystkim pomachał rączką”, - stwierdził na koniec.
Autor: Brak danych.
Źródło: http://gazeta.ru/news/lenta/2011/05/19/n_1845501.shtml (wgląd: 19.05.2011).
Data publikacji: 19.05.2011.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz