Wiadomości z Rosji

Znajdujesz się na blogu, który zawiera przetłumaczone przez jego autorkę, w sposób mniej lub bardziej dosłowny, artykuły zaczerpnięte z rosyjskich portali internetowych, pogrupowane w kilka kategorii, razem tworzące ciekawą, kolorową mozaikę, pozwalającą na spojrzenie na Rosję z wielu perspektyw i zafascynowanie się jej różnorodnością. Pod każdym tłumaczeniem zamieszczone jest nazwisko autora tekstu, źródło oraz data publikacji, o ile jest wiadoma. Serdecznie zapraszam do lektury bloga, w którym każdy odwiedzający z pewnością znajdzie coś interesującego.



poniedziałek, 11 lipca 2011

Wojska rosyjskie w Arktyce

Rosja tworzy wojsko arktyczne: w regionie sformowane zostaną dwie brygady Ministerstwa Obrony. Co będą ochraniać?

O idei utworzenia wojsk arktycznych po raz pierwszy zrobiło się głośno kilka lat temu. Została zapisana w „Podstawach polityki państwowej Federacji Rosyjskiej w Arktyce do 2020 roku” – strategicznym dokumencie, zatwierdzonym przez prezydenta. Od tamtej pory władze nieustannie odżegnywały się od właściwej inicjatywy: jeszcze jesienią zeszłego roku przedstawiciel Rosji w Radzie Arktycznej Anton Wasiliew przekonywał społeczność światową, iż nie planuje się rozmieszczać w regionie żadnych specjalnych wojsk. I oto, okazuje się, plany mimo wszystko są: zgodnie z oświadczeniem ministra obrony Anatolija Serdjukowa, kwestia utworzenia dwóch arktycznych brygad jest obecnie omawiana w Sztabie Generalnym. Zgodnie z przewidywaniami samego Serdjukowa, brygady mogą zostać rozmieszczone w Murmańsku albo Archangielsku, a ich tworzenie będzie opierać się na doświadczeniu Finlandii, Szwecji i Norwegii. Co więcej, niedawno mówiono o tym, że wyspecjalizowane arktyczne oddziały będą rozwijać się na bazie 200-ej brygady strzeleckiej zmotoryzowanej, rozmieszczonej w Pieczendze (około 100 km od Murmańska). Eksperci wówczas przypuszczali, iż stanie się to polem dla ćwiczenia działań w poważnych warunkach. Ciekawe, że krajowi specjaliści z powodzeniem pracują i z osobliwym „arktycznym specnazem” – fokami. Zwierzęta te mogą nie tylko ochronić człowieka, ale, na przykład, komunikować się na głębokich wodach i nawet dają sobie radę z naruszycielami.

Co będą ochraniać arktyczne wojska? Cena przedsięwzięcia – przykładowo 25 procent ogólnoświatowych zapasów ropy i gazu, zalegających pod lodami Arktyki. Miejsca te są także bogate w ryby, a na tle globalnego ocieplenia Arktyka jest interesująca również jako nowy szlak transkontynentalny. W rezultacie stosunek świata do regionu gwałtownie się zmienił: pretenduje dziś do niego osiem krajów (Rosja, USA, Kanada, Dania, Finlandia, Szwecja, Norwegia i Islandia), i większość ekspertów jest pewna, iż bez demonstracji się nie obejdzie.

Zresztą, póki co Rosja nie może się niczym szczególnym pochwalić: według danych Centrum Wojskowego Prognozowania, dzisiaj na Północy Rosja posiada tylko dwie brygady – oprócz już wspomnianej brygady w Pieczendze to jeszcze brygada piechoty morskiej w Murmańsku. Co prawda kilka lat temu na rosyjskim wybrzeżu Oceanu Lodowatego zostało zwiększone ugrupowanie wojsk przygranicznych i nabyto statki ochrony przybrzeżnej, ale wciąż, jak uważają specjaliści, jest tego zbyt mało.

- Nasze granice z Arktyką są prawie w żaden sposób nie zamknięte, - wyjaśnia Konstantin Siwkow, pierwszy wiceprezydent Akademii Problemów Geopolitycznych. – Kanadyjczycy, dla przykładu, pretendują do o wiele mniejszych terytoriów, i dlatego wystarczą im trzy-cztery bataliony. Nam potrzebne są siły o wiele poważniejsze, ale dwie brygady – to około 10-12 tysięcy ludzi – to będzie całkowicie wystarczające.

Nie jest jeszcze wiadomo, jak przy obecnej ekonomii środków i deficycie poborowych brygady te zostaną utworzone. Ale kiedy rozmowy dotyczą takich zasobów i terytoriów, wiadomo, że nie idzie o ekonomiczne kwestie. Według opinii wojskowych o wysokich rangach, Rosja ma powody do obawy. Podczas obrad Kolegium Morskiego, które odbyło się w Narjan-Mar w ubiegłym tygodniu, głównodowodzący Floty Wojskowo-Morskiej Władymir Wysockij powiedział: Arktyka stała się obszarem interesów NATO. W regionie zaktywizowały się także i kraje wschodnioazjatyckie, takie jak Japonia i Chiny. Nasza odpowiedź, jak się okazało, będzie nie tylko wojskowa: w przyszłym roku Rosja, zgodnie ze słowami wice-premiera Siergieja Iwanowa, przedłoży komisji ONZ „normalną, naukowo uzasadnioną prośbę” o rozszerzenie granic szelfu – wyścig o Arktykę trwa.

Autor: Kiriłł Żurenkow.
Źródło: http://www.kommersant.ru/doc/1668330
Data publikacji: 11.07.2011.

sobota, 9 lipca 2011

Kaliningrad mostem między Rosją i Europą?

Solomon Izrailewicz Ginzburg (poseł Dumy Obwodu Kaliningradzkiego): Zachodnie wrota Rosji – Kaliningrad ma szansę stać się mostem pomiędzy Rosją i Europą.

Kwestia rozwinięcia stosunków Rosji z Unią Europejską jest dzisiaj jedną z najbardziej dyskutowanych. Formują się wokół niej jednak grupy interesów różniących się pod względem motywacji. O ile dla większości mieszkańców Rosji znajduje się ona gdzieś w obrębie dobrych życzeń na przyszłość, to dla Obwodu Kaliningradzkiego jest to kwestia życia i śmierci.

Kluczem jest mapa, jeśli na nią spojrzeć z biznesowego punktu widzenia. Na jakie rynki zbytu może liczyć kompania, która zdecydowała się produkować cokolwiek w Kaliningradzie? Rynki krajów UE, otaczających obwód ze wszystkich stron? Są przed nami zamknięte ze względu na liczne bariery, które latami wznosiła euro-biurokracja, chroniąca Unię przed ekspansją zewnętrzną. Rynek Rosji Centralnej? Oddzielony jest od nas dwiema granicami, a zatem czterema urzędami celnymi. Każdy region okazuje się bardziej od nas konkurencyjny z jednego tylko powodu. Wszystko, na co pozostało nam liczyć, to rynek wewnętrzny samego obwodu. Jednak jego pojemność póki co, niestety, jest zbyt mała dla jakiegokolwiek poważnego inwestora.

Czy można znaleźć sposób, by nasze towary dzisiaj znalazły swoich nabywców w Europie? Są dwa takie sposoby. Pierwszy – przedzierać się na terytorium europejskie poprzez ciernie standardów europejskich. Gra jest warta świeczki, ale to trudny i długi proces z mglistymi perspektywami. Jednakże jest i drugi, bardziej subtelny wariant. Jeśli, póki co, nie możemy sprzedawać Europejczykom nasze towary na ich ziemi, co przeszkadza nam robić to na własnej? Owszem, trudno jest wyobrazić sobie posiadaczy standardów europejskich, jadących na shopping do Riazania czy Tiumenia, albo nawet do Moskwy. Lecz Kaliningrad to inna sprawa: 30 km do granicy, krótszy czas przelotu do Warszawy, Berlina czy Sztokholmu, i bogaty wybór dróg – lądowych, morskich oraz powietrznych.

Dzisiaj Rosja deklaruje zamiar przejścia z Unią na reżim bezwizowy. Oznajmił o tym prezydent Miedwiediew, jest to dziś oficjalne stanowisko naszego kraju. Ale tylko na deklaracjach daleko się nie zajedzie. Niezbędny jest krok, wzmacniający naszą pozycję. Takim krokiem mogłoby stać się wprowadzenie jednostronnego reżimu bezwizowego w kwestii wjazdu do Obwodu Kaliningradzkiego obywateli Unii Europejskiej.

Istnieją już rosyjskie precedensy, które udowodniły swoją efektywność. Sankt-Petersburg, gdzie od kwietnia 2009 roku funkcjonuje reżim trzydniowego bezwizowego przebywania dla turystów z UE, doświadczył istotnego wzrostu liczby turystów z krajów sąsiednich. Tylko z Finlandii w 2010 roku przyjechało tam około 180 tys. turystów, a stan z kwietnia 2011 roku pokazuje, że liczba ta przekroczyła już 50 tys.

Kaliningrad, leżący o wiele bliżej względem stolic europejskich, dzisiaj nie może pochwalić się podobną dynamiką. I nic dziwnego. Nie tak dawno do naszej zatoki przypłynął wycieczkowy statek z Niemiec z 2000 turystów na pokładzie. Zaplanowano, iż dostaną oni sześć godzin na zwiedzenie zabytków miasta. W ciągu pierwszych dwóch godzin kontrola graniczna w porcie zdążyła przepuścić zaledwie 500 osób. Pozostali w efekcie postanowili pozostać na pokładzie statku. Gdyby ktokolwiek chciał specjalnie wyrządzić szkodę imidżowi Rosji, nie mógłby wymyśleć lepszego sposobu, by to uczynić.

Można zrozumieć obawy z powodu tego, iż polityka nadmiernej otwartości doprowadzi do dalszej izolacji od kraju i bez tego oderwanego od niej regionu. Lecz przecież jedyny sposób, by do tego nie dopuścić, to przekształcić Kaliningrad z zamkniętej eksklawy leżącej na uboczu w zachodnie wrota Rosji. W takim samym stopniu, w jakim dzisiaj Władywostok jest przede wszystkim jej wschodnimi wrotami, mostem między Rosją i krajami Azji. Kaliningrad posiada dziś wszelkie możliwości do tego, aby wypełnić analogiczną misję na Zachodzie – stać się mostem między Rosją i Europą, nowym „punktem wejścia” do Rosji dla krajów UE, dla mieszkańców Europy i dla europejskiego biznesu.

Do projektu ramowego porozumienia między Federacją Rosyjską i Unią Europejską koniecznie należy wprowadzić rozdział kaliningradzki. Trzeba zawrzeć w nim trzy bloki: ekonomia, wolność i bezpieczeństwo, wykształcenie i nauka. Obecność Kaliningradu w bazowej umowie rozwiązuje kwestię wspólnych reguł i norm, zabezpieczających kooperację, równość warunków konkurencji, swobodny ruch towarów, usług i kapitałów. Po identyfikacji więzi handlowych i inwestycyjnych określona zostanie baza prawna. Jest to ważny temat we wzajemnych stosunkach europejskiego i rosyjskiego systemu standaryzacji i technicznego uregulowania.

Modernizacja to wejście do współczesności. Problem leży nie w tym, by Kaliningrad dogonił sąsiednie Wilno i Warszawę pod względem standardu życia, a w tym, że, czy chcemy tego czy nie, Obwód Kaliningradzki odbierany jest w Europie jako galowa fasada Rosji. I jeśli fasada ta bardziej przypomina zapadły, złuszczony płot, to jest to problem wyłącznie samej Rosji.

Autor: Solomon Izrailewicz Ginzburg.
Źródło: http://www.ng.ru/politics/2011-07-08/3_kartblansh.html (wgląd: 9.07.2011).
Data publikacji: 8.07.2011.

piątek, 8 lipca 2011

8 lipca - Dzień Rodziny, Miłości i Wierności

To symboliczne, że Wszechrosyjski Dzień Rodziny, Miłości i Wierności po raz pierwszy obchodzono w 2008 roku, który był ogłoszony rokiem rodziny.
Rys. http://www.mr7.ru/notice/holidays/story_15134.html
Święto to ustanowiono w Rosji dzięki inicjatywie posłów Dumy Państwowej. Ciekawe, że inicjatywa obchodzenia Dnia Rodziny poparta została przez wszystkie tradycyjne religijne organizacje Rosji – wszak idea świętowania Dnia Rodziny, Miłości i Wierności nie posiada granic konfesjonalnych. W każdej religii istnieją przykłady rodzinnej wierności i miłości.

Idea święta pojawiła się kilka lat temu wśród mieszkańców miasta Muroma (Obwód Władymirski), gdzie spoczywają relikwie małżonków Piotra i Fewronii, opiekunów chrześcijańskiego związku małżeńskiego, o których pamięć czci się 8 lipca.

W ich życiu materializowały się cechy, które tradycyjne religie Rosji zawsze wiązały z ideałem małżeństwa, a konkretnie: pomyślność, wzajemna miłość i wierność, litość i pochylenie się nad rozmaitymi potrzebami innych ludzi.

Ale rodzina to także i niezwykle ważna komórka społeczna, która znajduje się pod ochroną prawną. W 38 artykule konstytucji Federacji Rosyjskiej wyraźnie napisano, że:

1. Macierzyństwo i dzieciństwo, rodzina znajdują się pod ochroną państwa.

2. Troska o dzieci, ich wychowanie – równe prawo i obowiązek rodziców.

3. Dzieci zdolne do pracy, po skończeniu 18 lat, powinny opiekować się niezdolnymi do pracy rodzicami.

Nowe rodzinne święto otrzymało już nawet medal, który będzie wręczany 8 lipca, a także bardzo delikatny symbol – rumianek. Z tego pełnego ciepła święta cieszą się ludzie w każdym domu, dlatego też tak łatwo jest mu kroczyć – wyszło ono z kalendarza cerkiewnego i gotowe jest zapukać do każdych drzwi.

Należy przypomnieć, że Międzynarodowy Dzień Rodziny corocznie obchodzony jest 15 maja.

Autor: Brak danych.
Źródło: http://www.calend.ru/holidays/0/0/2475/ (wgląd: 8.07.2011).
Data publikacji: Brak danych.

środa, 6 lipca 2011

Co to znaczy być Rosjaninem?

Być Rosjaninem – to wybór osobisty.


Denis Dragunskij opowiada o swoich refleksjach, jakie nasunęły mu się po zaproszeniu go do programu Aleksandra Archangielskogo pt. „Tymczasem”, nadawanego na kanale „Kultura”. Temat audycji – „Co to znaczy być Rosjaninem?”.


Jest to problem niezwykle interesujący i zaskakujący. Chociaż, oczywiście, spóźniony oraz rozpatrywany nie we właściwym czasie. Jednak przy tym wszystkim wciąż aktualny. Tak niekiedy bywa.

Fot.  http://www.chaskor.ru/article/byt_russkim_22113

Problem ten pojawił się w umysłach polityków i dziennikarzy po kolejnym zaostrzeniu stosunków międzynarodowych, to znaczy po mityngu na Placu Maneżowym. Rozpoczęło się kolejne etniczne rozgraniczenie. A dokładniej – rozgraniczenie etnicznych tożsamości.

Występują tu, z pewnością, pewne cykle. W Imperium Rosyjskim przynależność etniczna poddanych nie istniała. Głównymi kategoriami społeczno-ewidencyjnymi były stany i wyznania, etniczność występowała tylko w spisie. Nie znaczy to, że nie było świadomości etnicznej, rozgraniczenia i konfliktów międzyetnicznych: były, i to jeszcze jak! W Imperium Rosyjskim funkcjonowało nadzwyczaj skomplikowane „ustawodawstwo o obcych”, które stało w dokładnym przeciwieństwie do zwyczaju. Według zwyczaju, a więc wśród ludu, za obcych uważano praktycznie wszystkich nie-Rosjan w obiegowym sensie tego słowa. Tych, po których było to widać (Azjaci), o których było to wiadome (Polacy, Niemcy, Żydzi), a także w ogóle wszystkich, mówiących nie w języku wielkoruskim (podpadali pod tę kategorię nawet Ukraińcy, kiedy obstawali przy swojej narodowości). Jednak w sensie prawnym do obcych nie należeli ani Niemcy, ani Gruzini, ani Tatarzy, ani Polacy. Obcy tworzyli osobną „warstwę etniczną”, w skład której wchodziło 13 kategorii – od plemion tubylczych Syberii do Żydów. Słownik Brokgauza podaje: „Za wyjątkiem Żydów, oddzielna administracyjno-prawna sytuacja obcych warunkowana jest niskim poziomem ich obywatelskości, wskutek czego ciężary państwowe mogą być nakładane na nich wyłącznie stopniowo, a także osobliwym ustrojem ich życia. Zgodnie z wszystkimi tymi warunkami w sytuacji obcych daje się zauważyć znaczna gradacja: jedni z nich korzystają z pewnych przywilejów w kwestii płacenia podatków oraz służby wojskowej, ale w sytuacji relacji z innymi władze rosyjskie ograniczają się tylko do ściągania niektórych opłat i nadzoru nad ich samorządem”.

Proszę zwrócić uwagę: władzę Imperium Rosyjskiego (w połowie składające się z Kleinmichelów, Benkendorfów, Stűrmerów i Witte) nazywa się „władzą rosyjską”, choć prosty lud rosyjski zawsze uważał Niemca za obcego i częściowo krwiopijcę.

Dlatego słowo „rosyjski” (jak i słowo „obcy”) posiadało dwa znaczenia. Zwyczajowe oraz prawne. W sensie zwyczajowym oznaczało „Wielkorusa”, w prawnym – „należącego do Imperium Rosyjskiego” (rosyjski generał, rosyjski poddany, rosyjskie państwo).

Całemu rosyjskiemu, to znaczy już sowieckiemu, narodowi etniczność narzucona została w początkach lat 30. XX wieku w procesie wydawania dowodów osobistych. Etniczność (sowiecka „narodowość”) stała się ważną kategorią społeczno-ewidencyjną – cała konstrukcja ZSRR opierała się na sześciostopniowej hierarchii „narodów, narodowości, grup narodowych”. Zapis w dowodzie osobistym przetrwał mniej niż 70 lat (zmieniono go dekretem prezydenckim w 1997 roku), ale stał się bodaj jedynym realnym, bezspornym, zaświadczającym przez państwo rdzeniem etnicznej świadomości. Z tego powodu zatroskani kwestią narodową przedstawiciele niektórych ludów mocno przeciw niemu występowali. Sprawa dyskutowana była nawet w Sądzie Konstytucyjnym, lecz zwolennicy rubryki „narodowość” przegrali.

Można ich zrozumieć. W warunkach etnicznego rozgraniczenia potrzebne jest jakieś twarde kryterium. I oczywiście, problem pojawia się właśnie wśród dużych narodów, rozlegle zamieszkujących na olbrzymim terytorium. Wśród narodów z długą historią, potężną i zadziwiająco różnorodną kulturą. Wśród narodów, które całymi wiekami wciągały do siebie inne plemiona, wchodziły w związki z obcymi, same emigrowały oraz przyjmowały fale imigrantów. Kim jest Tofalar? To ten, którego tata jest Tofalarem i mama Tofalarką, to nie podlega żadnej dyskusji.

A kto to jest Rosjanin? Weźmy, na przykład, słynnego rosyjskiego administratora hrabię Edwarda Trofimowicza Baranowa, bliskiego przyjaciela imperatora Aleksandra II. Jego ojciec był hrabią Trofim-Johann von Baranow (tak!) z Estonii, a matka to Doroteja-Juliana Adlerberg. Zresztą, ojciec samego Aleksandra II był Rosjaninem w 1/16, a matka była Niemką. A zatem nawet zgodnie z najbardziej surowym prawem car rosyjski był Niemcem czystej krwi. Nie będziemy brać pod uwagę owej cząstki.

„No tak, oczywiście, - powiedzą, - arystokracja, a tym bardziej dom panujący! Tam zawsze były międzynarodowe małżeństwa. A prości Rosjanie – to zupełnie inne sprawa”.

Kwestia arystokracji jest słuszna. Ale w temacie prostego ludu także nic nie jest takie proste.

Z jednej strony, większość Rosjan żyła w swoich prowincjach. W XIX wieku około 90% Rosjan (a także Tatarów, Mordwinów i innych) rodziła się, żyła i umierała w granicach rodzinnego rejonu. To znaczy w rodzinnej wsi, w rodzinnym mieście. „Gdzie się urodził, tam się i przydał”. To w XX wieku rozpoczęły się prawdziwe masowe migracje i rozpowszechniły się małżeństwa mieszane, zwłaszcza w czasach sowieckich.

Z drugiej strony, prości ludzie, żyjąc w swoich rejonach, stopniowo mieszali się z miejscową ludnością pochodzenia niesłowiańskiego. W innym przypadku skąd wzięłaby się taka pstrokacizna narodu rosyjskiego, którą zauważono już w XIX wieku? Różnorodność konstytucji, kolorytu i formy oblicza Rosjan była na tyle duża, że nie wolno było mówić o jednym typie antropologicznym. I nieważne, czy to plemię ruskie zmieszało się z różnymi plemionami typu Mera, Weś i Czudź, czy to odwiecznie były odmienne plemiona, - tak czy inaczej, naród rosyjski był, można powiedzieć, niejednolity. Tak jak, zresztą, prawie wszystkie liczne narody, przez długi czas żyjące na rozległym terytorium w sąsiedztwie z innymi narodami.

A zatem mówić o „krwi” jest głupio w każdym przypadku. To nie ulega wątpliwości.

Ale jest i trzecia strona. Prosty lud rosyjski, mieszkający w XIX wieku na wsiach i w maleńkich miastach, był kiepsko związany z kulturą rosyjską. Występowała ona w dużych miastach, tam, gdzie żyło wielu Niemców i Francuzów. Oczywiście, nawet i ci najprostsi, ci całkowicie niepiśmienni ludzie też mieli swoją kulturę – tradycje, twórczość ludową. Ale to nie było to, co mamy na myśli, kiedy mówimy o kulturze rosyjskiej. Mamy na myśli Puszkina i Czajkowskiego, Czechowa i Serowa, a nie ludowe pieśni i obrzędy, przy całym szacunku i zainteresowaniu względem nich. Rosyjski język literacki także wypracowany został w dużych centrach kulturowych, dzięki pisarzom rosyjskim (przy całym szacunku i zainteresowaniu względem dialektów i gwar ludowych).

Z jakiego powodu wspominam o tych elementarnych kwestiach?

Często mówi się: Rosjanin – człowiek kultury rosyjskiej. A niekiedy jeszcze bardziej surowo: człowiek, który kocha i zna kulturę rosyjską oraz przekazuje ją swoim dzieciom. Brzmi miło, ale do niczego się nie nadaje. O jaką kulturę więc chodzi? O rosyjską kulturę ludową czy o wielką rosyjską literaturę? Zorientować się może w obu tych kulturach tylko niedawny absolwent filologicznego fakultetu - właśnie niedawny, póki jeszcze świeże są wspomnienia o egzaminach z folkloru i literatury. A jeśli mówić na serio, kulturowe określenie Rosjanina od razu odcina od rosyjskości wielomilionowe masy niewykształconych lub słabo wykształconych ludzi. Albo odwrotnie – odcina nosicieli kultury niskiej, których znowu nie jest tak mało – minimum jedna piąta narodu. To głupie i po prostu niedopuszczalne – nazwać nie-Rosjaninem wieśniaka, dlatego, że nie czytał „Braci Karamazow”, albo docenta z miasta, bo nie zna pieśni obrzędowych.

Często mówi się: Rosjanin to ten, kto łączy siebie i swoje życie z Rosją, z jej przeszłością i przyszłością. Brzmi wyniośle, ale też nie pasuje. Może odpowiada to w przypadku Szwecji czy Australii, albo jeszcze jakiegoś innego kraju, który nie przeżywał takich katastrofalnych rozbić i rozłamów, jak Rosja. W latach drugiej wojny światowej Johannes Becher napisał wiersz pt. „Ja – Niemiec”. Jego sens wyraża się w tym, iż prawdziwy Niemiec to ten Niemiec, który walczy z hitlerowskimi Niemcami. Mniej więcej taki właśnie okropny dylemat pojawił się przed Rosjanami w 1918 roku. Kto jest prawdziwym Rosjaninem – biały czy czerwony? Zjednoczenie Rosjan pod sztandarem nazizmu nie rozstrzygnęło tej kwestii, a tylko boleśnie odłożyło w czasie powzięcie decyzji; ona nie jest rozwiązana po dzień dzisiejszy. Nie będziemy porównywać Bunina i Szołochowa, to głupie. Albo Nabokowa i Koczetowa – to śmieszne. Ale przecież jasne jest, że nielojalność, czy wprost nienawiść do komunistów nie zrobiła z rosyjskich emigrantów pierwszej fali ludzi nierosyjskich. Co się tyczy mnie samego, to uważam, że jest dokładnie na odwrót: oni, oczywiście, są bardziej rosyjscy, aniżeli bolszewicka banda. Emigrantów z pozostałych fal także nie jestem skłonny wykreślać z liczby Rosjan. Tym bardziej, że oni sami siebie nie wykreślają. A zatem lojalność ojczyźnie oraz władzy rządzącej jest kryterium niezdatnym.

Pozostał tylko język rosyjski. Może Rosjanin to ten, kto mówi, pisze i myśli po rosyjsku? Niestety, to także nie podchodzi. Język, zwłaszcza po okresie sowieckim, nie może służyć jako niezawodny miernik. Istnieje bardzo dużo przedstawicieli byłych bratnich sowieckich narodów, którzy mówią w języku rosyjskim zdecydowanie lepiej, aniżeli w swoim języku ojczystym, ale przy tym nie uważają siebie za Rosjan. A także sami Rosjanie ich za takich nie uważają.

Oto i, à propos, właściwa zasada określenia jakiejkolwiek narodowości. „Uważam się” i „uważają mnie”, „ja siebie określam jako” i „uznają mnie za”.

Najprostsza sytuacja, kiedy tożsamość nie przeczy społecznemu uznaniu. „Jestem Rosjaninem”, - mówi ktoś. „Tak, jesteś Rosjaninem”, - odpowiada mu pewna grupa ludzi.

Ale możliwe są i inne sytuacje. Na przykład, człowiek uważa siebie za Rosjanina, ale jego za takiego nie uznają. Rosyjski Niemiec, na przykład, mówił w XIX wieku: „Jestem Rosjaninem i prawosławnym; dziad, okazuje się, był luteraninem i po niemiecku w ogóle nie mówił”.

Bywa (rzadko, ale zdarza się) sytuacja, kiedy człowiek mówi, że nie jest Rosjaninem (na przykład, Ukrainiec czy Białorusin), a odpowiadają mu: „Wszystko pokręciłeś! Przynależysz do jednej z gałęzi narodu rosyjskiego, a zatem w rzeczywistości jesteś Rosjaninem, i nie udawaj głupka”.

Kryterium „tożsamość – uznanie” jest dobre jako instrument badawczy, jednak całkowicie nieprzydatne dla codziennej praktyki politycznej. Dlatego uzasadnione jest pytanie – kim są sędziowie? Kim są ci ludzie, którym powierzono określenie cudzej tożsamości? I kto im to powierzył? Dyskusja nad tym zagadnieniem w żaden sposób nie przyczynia się do zgody międzynarodowej.

Z tego powodu pytanie „Co to znaczy być Rosjaninem?” w rzeczywistości jest pytaniem o coś innego. Tak naprawdę jest to pytanie o to, kto będzie decydował – kto Rosjanin, a kto nie bardzo. Jest to pytanie o władzę w sferze stosunków międzyetnicznych.

W ZSRR rozmieszczenie ludzi po względem narodowości (etniczności) było prerogatywą państwa. Dlatego, że państwo było narodowo-hierarchiczne, z powodu czego także i runęło. Później, w zgodzie z nowym ustrojem państwowym, etniczne samookreślenie stało się wreszcie osobistą sprawą obywateli. Zwrotu ku „narodom państwowym” nie przewiduje się, i chwała Bogu.

Być Rosjaninem – to osobisty wybór.

Każdy podtrzymuje swoją rosyjskość tak, jak może, jak umie, jak uważa za potrzebne. Jednemu w smak tradycje pogańskie, drugiemu – chrześcijańskie, trzeci bada swoją genealogię, a czwarty po prostu uważa siebie za Rosjanina i koniec gadania, i nie jest zobowiązany nikomu niczego udowadniać. Jest tylko jedno ograniczenie: nie wolno przeszkadzać innym ludziom uważać się za Rosjan i być Rosjanami tak, jak potrafią i jak tego chcą.

Autor: Denis Dragunskij.
Źródło: http://www.chaskor.ru/article/byt_russkim_22113 (wgląd: 6.07.2011).
Data publikacji: 3.02.2011.

wtorek, 5 lipca 2011

Nowa Rublowka koło Moskwy?

Pod Moskwą może pojawić się nowa Rublowka. Nie wykluczył tego były dyrektor naukowo-badawczego i projektowego instytutu Genpłana Moskwy Siergiej Tkaczenko. W pierwszym kanale „Rosyjskiej Służby Nowości” skomentował on możliwe warianty budowy miasta dla urzędników, o którym na Petersburskim Forum Ekonomicznym mówił prezydent Dmitrij Miedwiediew.

Wiadomo, że bierze się pod uwagę 8 miejsc, w których takie miasto-satelita może się pojawić. Preferowanymi są osiedle Rubliowo-Archangielskoje oraz Domodiedowo.

Rublowka
http://www.rublevskoe.ru/envview/objectid/3397
„I jedno i drugie miejsce jest możliwe. Kilka lat temu na Rubliowo-Archangielskim osiedlu projektowałem tak zwane miasto milionerów. To takie nieduże miasto z własnymi kanałami, z niewysokimi budynkami od 6 do 12 pięter. Miasto zostało zaprojektowane, lecz projekt nie został zrealizowany. Jeśli to właśnie tam powstanie miasteczko urzędników, będzie to faktyczne przedłużenie stolicy w głąb Obwodu Moskiewskiego, - powiedział S.Tkaczenko. – A Domodiedowo w pewnym sensie jest korzystniejsze, ciekawsze. Tam rzeczywiście powstaje nowy twór, miasto-satelita. Znajduje się tam ziemia, która może zostać zabudowana w jakikolwiek sposób. Funkcjonuje kolej, droga samochodowa i lotnisko, czyli podstawowe rodzaje infrastruktury transportowej już istnieją”.

„Kto powiedział, że powstanie nowa Rublowka – elitarne osiedla, mieszkania – właśnie tam (w Domodiedowo)? A nuż okaże się, że właśnie tam żyć jest modnie i prestiżowo, obok swojego ministerstwa albo swojego biura?” – przypuszcza rozmówca Rosyjskiej Służby Nowości.

Kierownik Stowarzyszenia Przedsiębiorców „Nowoje Dieło” Michaił Dworkowicz reprezentuje inny punkt widzenia.

„Myślę, że bardziej logicznie mimo wszystko będzie zrobić to w rejonie osiedla Rubliowo-Archangielskiego, z tego powodu, że urzędnicy i ogromna liczba biznesmenów mieszkają właśnie w tych okolicach – w kierunku drogi Noworiżskoj, Rubliowskoj. Jeśli związać Moskiewskie Międzynarodowe Centrum Biznesowe „Moskwa-City” oraz miasto urzędników, to jednoznacznie należy to zrobić w rejonie Rubliowo-Archangielskiego osiedla dlatego, że można zbudować tam kolej jednoszynową, która umożliwiłaby szybki transport urzędników i biznesmenów z jednego punktu do drugiego”, - powiedział M.Dworkowicz również w pierwszym kanale Rosyjskiej Służby Nowości.

Służba prasowa Kremla podała ostatnio do wiadomości, że prezydent Dmitrij Miedwiediew polecił do 10 lipca przedstawić propozycje w kwestii rozszerzenia terytorium Moskwy, w tym także w związku z przesiedleniem z centrum organów władzy państwowej.

Autor: Brak danych.
Źródło: http://www.rusnovosti.ru/news/153352/ (wgląd: 5.07.2011).
Data publikacji: 1.07.2011.

poniedziałek, 4 lipca 2011

Społeczeństwo rosyjskie coraz biedniejsze

W pierwszym kwartale 2011 roku liczba Rosjan, których dochody wynoszą poniżej wysokości minimum socjalnego, zwiększyła się z 20,6 do 22,9 milionów w porównaniu z pierwszym kwartałem roku ubiegłego. Gazeta „Kommersant” pisze, iż owe 2,3 miliony Rosjan, żyjących poniżej linii ubóstwa, wynikają z nowych danych Federalnej Służby Bezpieczeństwa (ROSSTAT), uzyskanych w rezultacie wszechrosyjskiego spisu ludności.

Spis, mający miejsce jesienią 2010 roku, pokazał, iż tendencja obniżania liczby ludzi, żyjących z dochodów niższych od minimum socjalnego (w pierwszym kwartale 2011 roku wynosił on 6473 rubli), zauważalna po kryzysie, została przerwana w roku 2011.

Eksperci wskazują, iż ROSSTAT rzeczywiście odnotował wzrost liczby ubogich, jednak wszystkie cyfry podawane przez urząd, charakteryzujące rosyjskie ubóstwo, są w jednakowej mierze zaniżone.

Wzrost liczby ubogich „Kommersant” tłumaczy przede wszystkim wzrostem na 17% wielkości minimum socjalnego: z 5518 rubli w pierwszym kwartale 2010 roku do 6473 rubli w pierwszym kwartale 2011 roku z powodu wzrostu cen na produkty spożywcze oraz usługi.


Autor: Brak danych.
Źródło: http://www.ng.ru/economics/news/2011/07/04/1309762802.html (wgląd: 4.07.2011).
Data publikacji: 4.07.2011.

piątek, 1 lipca 2011

Krym

Letni wypoczynek na Krymie zapewni dobry nastrój na cały rok, naładuje energią i obdarzy morzem wrażeń. Półwysep Krymski jest najlepszym miejscem o charakterze uzdrowiskowym. Niepowtarzalny aromat oraz właściwości lecznicze gwarantują, rozpalone letnim słońcem, jałowcowe lasy. Krym jest miejscem bajkowym. Jest w nim coś zagadkowego i dlatego u tego, kto choć raz tam przebywał, szybko pojawia się chęć powrotu. Niezapomniane wrażenia zapewniają majestatyczne góry oraz zieleń, a różnorodność owoców to najsmaczniejszy dodatek do odpoczynku na Krymie.


Rys. http://drvoda.com/post/tag/krym

Granice i geografia

Autonomiczna Republika Krym (od 1954 do 1991 r. – Obwód Krymski) jest częścią Ukrainy. Na północy granice administracyjne wyznacza Przesmyk Perekopski oraz Siwasz. W północno-wschodniej części półwyspu znajduje się długa piaszczysta mierzeja zwana Arabacką, której północna szersza połowa należy do ukraińskiego Obwodu Chersońskiego. Na położonym przeciwlegle zakątku Krymu leży miasto-bohater Sewastopol, posiadające, podobnie jak Kijów, status miasta wydzielonego, i, w przypadku większości kwestii ekonomicznych, będący wyodrębniony od Republiki Krymskiej.

Stolicą Krymu jest Symferopol (około 400 tysięcy mieszkańców) – urzędowe i kulturalne centrum życia, wiążące ze sobą wszystkie drogi półwyspu.

Równa odległość Krymu od równika i bieguna północnego oraz graniczne położenie na styku Europy i Azji na zawsze określiło jego rolę jako miejsca krzyżowania się ludów i cywilizacji z niezwykłą różnorodnością zabytków przyrody i historii, a także współczesnej ekonomii i kultury.

Jaskółcze Gniazdo
Fot. http://www.gess.ru/crimea/
Powierzchnia

25 tysięcy kilometrów kwadratowych dla wyspy czy półwyspu – to dużo. Mogłoby to wystarczyć dla całego państwa. Krym jest niewiele mniejszy od Belgii, Albanii czy Haiti, a za to większy od Izraela, Cypru, Libanu czy Jamajki. Warto zaznaczyć, iż Krym, podobnie jak wszystkie te nieduże kraje, wyróżnia się różnorodnością warunków naturalnych, zestawieniem gór i równin, przychylnych dla rolnictwa oraz posiada także dogodne wybrzeże morskie.




Ukształtowanie terenu

Równiny Krymu mało odróżniają się od sąsiednich stepowych obszarów Ukrainy, ale na zachodzie przechodzą one w wapienne uskoki Półwyspu Tarchankut, a na wschodzie – w pagórkowate pasma Półwyspu Kerczeńskiego.

Góry krymskie ciągną się trzema równoległymi pasmami od Sewastopola do Teodozji przez 150 km. Ich północne zbocza są łagodne, południowe zaś – urwiste. Dwa dolne pasma tworzą Przedgórze Krymskie, przecięte na oddzielne masywy malowniczymi dolinami rzecznymi; a pasmo główne jest absolutną barierą, której wysokość prawie w każdym miejscu przewyższa tysiąc metrów (najwyższy szczyt to Roman-Kosz, 1545 m). Pasma górskie ochraniają od zimnych wiatrów wąski pasek lądu – wspaniały południowy brzeg Krymu.

Klimat

Południowy brzeg Krymu od przylądka Aja na zachodzie po góry Kara-Dar na wschodzie nazywany jest śródziemnomorzem, ze względu na podobieństwo charakterystycznych cech tego klimatu (nasłonecznienie, temperatura powietrza, ilość opadów) oraz świata roślinnego i zwierzęcego do wybrzeża Morza Śródziemnego. Północna równinna część Krymu cechuje się klimatem kontynentalnym właściwym dla pasa umiarkowanego.

Fot. http://www.kurorttorg.ru/resort131.html
Lato na Krymie jest gorące, słoneczne i suche – tylko miejscami z krótkimi odświeżającymi ulewami. Okres lata trwa od połowy maja do końca września. Jesień rozpieszcza cichymi słonecznymi dniami (nawet tygodniami), ale i obficie polewa deszczem. Zima niewiele różni się od jesieni, lecz w górach jawi się po prostu cudem: suche, mroźne powietrze, czysty puszysty śnieg – dziesiątki tysięcy mieszkańców Krymu przyjeżdża wówczas w rejon Przełęczy Angarskiej i w góry Aj-Petri. Wiosną głębokie Morze Czarne w okolicach Jałty i Ałuszty nagrzewa się wolniej aniżeli na zachodnim i wschodnim brzegu Krymu. Z tego powodu miesiące marzec i kwiecień ze swoim gwałtownym rozkwitaniem szczególnie piękne są na zachodnim wybrzeżu i Przedgórzu.

Wilgotność powietrza na Krymie jest prawie zawsze i wszędzie stosunkowo niewielka – mieści się w przedziałach 65 – 80%. Można tu lekko oddychać nawet podczas upału. Rejon Jałty, według wieloletnich danych, posiada najniższe w całej Europie wskaźniki wilgotności. Zauroczenie egzotyką oraz zajmowanie się turystyką w krajach o wilgotnym tropikalnym klimacie zostało ostatnimi czasy uznane wproste za niezdrowe dla człowieka, zwłaszcza dla jego systemu sercowo-naczyniowego. Warto wspomnieć, iż dla Europejczyków właśnie suche regiony subtropikalne prezentują najzdrowszy klimat.

Rzadkie rośliny i zwierzęta, niepowtarzalne krajobrazy, w które tak bardzo bogaty jest półwysep, znajdują się pod ochroną w rezerwatach. Ich ogólna powierzchnia wynosi około 700 kilometrów kwadratowych, co stanowi ponad 2,5% terytorium Krymu – jeden z najwyższych wskaźników nasycenia rezerwatami w krajach WNP. Wiele z tych obiektów jest odwiedzanych przez turystów, a to wymaga szczególnie ostrożnego podejścia do przyrody.

Fot. http://webznanie.net/2011/05/krym/
 Ludność

Włączając Sewastopol, liczba mieszkańców Krymu wynosi około 2 miliony 700 tysięcy. To dość dużo, a gęstość zaludnienia przewyższa średnie wskaźniki, na przykład, w stosunku do republik bałtyckich 1,5 do 2 razy. Dla Ukrainy taka gęstość zaludnienia, jaka jest na Krymie, jest raczej średnią. W sierpniu na półwyspie jednorazowo znajdują się dodatkowo 2 miliony przyjezdnych.

Obecnie podstawową część ludności Krymu stanowią Rosjanie, dalej – Ukraińcy, Tatarzy Krymscy, znaczny udział Białorusinów, Żydów, Ormian, Greków, Niemców, Bułgarów, Cyganów, Polaków, Czechów i Włochów. Karaimi oraz Krymczacy to dziś już nieliczne ludy Krymu, dawniej jednak odgrywające tam dużą rolę w kulturze.

Językiem międzynarodowych kontaktów wciąż pozostaje język rosyjski.

Gospodarka

Miasta krymskie znane są z budowy maszyn i produkcji części. Krym to jeden z dawnych spichlerzy świata. Sady i winnice słonecznego półwyspu nie wymagają specjalnego reklamowania. Przemysł spożywczy posiada znaczenie eksportowe. Reputację krymskiej marki podtrzymują dziesiątki rolniczych fabryk konserw. Wytrawne krymskie muskaty są najlepsze na świecie, a wina innych marek również zadowolą najbardziej wymagające podniebienia.



Turystyka i wycieczki

Pierwsza w Rosji organizacja turystyczno-wycieczkowa pojawiła się w Odessie w 1890 r. i nazywała się Krymski Klub Górski. Z nazwy wynika, że działalność klubu wiązała się z półwyspem. I rzeczywiście, to właśnie na Krymie, po raz pierwszy w całym Imperium Rosyjskim, narodziła się turystyka piesza, konna, autokarowa, a także speleoturystyka (zwiedzanie jaskiń) i sportowa wspinaczka górska.

Centra turystyki

Sewastopol to miasto-bohater. Historia Sewastopola jest historią floty czarnomorskiej, porażek i zwycięstw, tragicznych oraz heroicznych zdarzeń tak na lądzie, jak i na morzu. Ale Krym jest ciekawy także ze względu na swoją historię antyczną i średniowieczną, tamtejsze malownicze oraz unikatowe krajobrazy. Sewastopol to miasto współczesnego przemysłu, przede wszystkim - budowy okrętów, a także miasto nauki.

Fot. http://dariya.com.ua/krym_resorts_vostok.html
Wielka Jałta rozciąga się wzdłuż Morza Czarnego od miasta Aju-Dag do przylądka Sarycz na przestrzeni 70 km. Znajdują się tu miasta Jałta i Ałupka, kilka kurortów od Gurzufa do Foros, otoczone winnicami, sadami i plantacjami wsie, jak i również Rezerwat Jałtański Górsko-Leśny.

Wielka Ałuszta. Rozciąga się od Aju-Dag do wsi Priwietnoje na przestrzeni 80 km. Leżą tam dwa duże kurorty – miasto Ałuszta i osada Partenit. Dużo wsi znajduje się ponadto na wybrzeżu i w głębi dolin. Górskie piesze wędrówki z Ałuszty są niezwykle ciekawe i romantyczne. Zwiedzić można Czatyrdah, wybrać się trasą do Doliny Przewidzeń, a także do wodospadu Dżur-Dżur.

Bakczysaraj. W południowo-zachodniej części Krymu na drodze turysty ciągną się nieprzerwanym sznurem liczne ciekawostki: interesujące obiekty przyrodnicze, archeologiczne, wojskowo-historyczne,  naukowe, rolnicze, przemysłowe oraz zabytki kultury. I każde z tych miejsc ma w sobie „to coś”: czy to oryginalne figury służące wietrzeniu – tzw. „sfinksy” (albo po prostu „baby”), groty ze śladami bytności dawnego człowieka, znamienite „skalne miasta”, zabytki słynnych bitew i bohaterskich czynów, czy też plantacje egzotycznych roślin, z których wytwarza się olejki eteryczne.

W dawnym pałacu chanów krymskich w centrum starego miasta znajduje się słynna fontanna łez – cel pielgrzymek wszystkich tych, którzy kochają poezję.

Fot. http://www.novsvet.com/
Rejon Sudaku. Powierzchniowo jest prawie taki sam, jak Wielka Jałta i Ałuszta, lecz rzadziej zaludniony, a na wybrzeżu prawie nie zabudowany. Niezwykłych wrażeń zapewnić mogą wycieczki morskie, zwłaszcza u podnóża Twierdzy Genueńskiej, obok wspaniałych zatoczek Nowego Świata lub wulkanu Karadah.

Teodozja. Należy do niej także osada Koktebel – słynny ze swoich tradycji kulturowych oraz znakomitych postaci. Znajduje się tu Muzeum Szybownictwa, dom-muzeum Maksymiliana Wołoszyna, który po prostu trzeba zobaczyć. A tamtejszych win (a także koniaków) należy spróbować. W samej Teodozji koniecznie odwiedzić trzeba galerię obrazów im. Iwana Ajwazowskiego, dom-muzeum Aleksandra Grina, a także wieże twierdzy genueńskiej.

Kercz. Owo miasto-bohater przeszło do historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej słynnymi tragicznymi wydarzeniami, bezprzykładnym męstwem swoich obrońców oraz wyzwolicieli. W dalekiej przeszłości brzegi Cieśniny Kerczeńskiej były świadkiem burzliwej i dramatycznej historii Carstwa Bosporańskiego.

Bakczysaraj
Fot. http://mir-turizma.net/load/30
To już pewnie wszystkie główne centra turystyki na Krymie, jest jednak jeszcze kurort Czernomorskoje (dawniej – Kalos Limen, Piękny Port); Przesmyk Perekopski z zabytkami związanymi z dwoma bohaterskimi szturmami Armii Czerwonej; a w głębi Krymu – Biała Skała (Ak-Kaja) z ogromnym pionowym urwiskiem i pejzażami kredowej prerii, które upatrzyli sobie filmowcy z radzieckich westernów. Oprócz swojej „malowniczej” wartości, Ak-Kaja jest także perłą archeologiczną: znaleźć tam można 17 stanowisk z epoki kamienia. I wreszcie, ma ona również znaczenie w związku z nie tak dawną historią – w 1783 roku książę G.A. Potiomkin odebrał tam od krymskich władców przysięgę na wierność Imperium Rosyjskiego. Na podgórzu znajduje się Stary Krym ze średniowiecznymi zabytkami oraz miejscami związanymi z postacią pisarza Aleksandra Grina. Jest też i Symferopol – to właśnie od niego turysta rozpoczyna zwykle swoją znajomość z Krymem i tu mówi Krymowi „Do widzenia”.



Atrakcje i rozrywka

Na większości plaży krymskich, niekiedy w najbardziej nieoczekiwanych miejscach, ale częściej w pobliżu portów, cumowisk, jacht-klubów i stacji ratowniczych, można wypożyczyć motolotnie i balony, jedno- i dwuosobowe (z pilotem-instruktorem), jachty, kutry, motorowery wodne, deski windsurfingowe, łódki, ekwipunek do nurkowania, a nawet głębokowodne batyskafy.

Fot. http://crimeasea.ru/
Półwysep Krymski przyciągał uwagę podróżników jeszcze w czasach antycznych. Oprócz fantastycznych krajobrazów (znaleźć tu można stepy, góry, morskie wybrzeże, wysokogórskie płaskowyże i głębokie jaskinie – a wszystko to położone na stosunkowo niewielkim terytorium) turystę zachwycą na Krymie zabytki historii i architektury ze wszystkich okresów historycznych – od miejsc pobytu pierwszych ludzi, miast Scytów i Sarmatów, poprzez greckie i włoskie kolonie, aż do miast Chanatu Krymskiego i pałaców z okresu rozkwitu Imperium Rosyjskiego. Miejsca takie jak: Jaskółcze Gniazdo, Pałac Liwadyjski, Massandra i pałac chanów w Bakczysaraju, reprezentują sobą najlepsze przykłady budownictwa Krymu, pochodzące z różnych historycznych okresów. Góra Aj-Petri, kompleks wodospadu Dżur-Dżur oraz rezerwaty – wszystko to są miejsca znane także daleko poza granicami Ukrainy i obszaru postsowieckiego. Warto dla nich odwiedzić Krym.


Autor: Brak danych.
Źródło: http://www.beregkryma.ru/index.php, http://www.tour.crimea.com/
Data publikacji: Brak danych.

wtorek, 24 maja 2011

Putin podarował patriarsze ikonę

Premier Rosji Władimir Putin we wtorek 24 maja złożył życzenia patriarsze Kiryłowi z okazji jego imienin i podarował mu ikonę Bogurodzicy.

Szef rządu przyjechał do rezydencji patriarchy w centrum Moskwy i wręczył Kiryłowi bukiet białych róż oraz obraz Tichwińskiej ikony Matki Bożej.

Tichwińska ikona Matki Bożej
Rys. http://www.calend.ru/holidays/0/0/2063/


 „Z okazji imienin!”, - powiedział Putin. „Serdecznie dziękuję! Wspaniały obraz”, - odrzekł patriarcha. Pobłogosławił ikonę i ucałował ją.

„Cerkiew prawosławna bardzo wiele robi dla propagowania rodzimej kultury i ojczystego języka. Wielkie dzięki za to”, - stwierdził premier.

„Drzewo stoi mocno wówczas, kiedy ma więź z korzeniami. To dotyczy i jednostki, i społeczeństwa, i państwa. Nasza młodzież powinna to dobrze rozumieć”, - powiedział patriarcha.

Również we wtorek 24 maja patriarcha razem z małżonką prezydenta Swietłaną Miedwiediewą zwiedził wystawę „Święta Ruś” w Galerii Trietiakowskiej.

Tego dnia patriarcha Kirył brał udział w otwarciu Dni Słowiańskiego Piśmiennictwa i Kultury. Nazwał ZSRR wielkim krajem, który runął z powodu zniszczenia kulturowo-historycznych korzeni narodu.


Autor: Brak danych.
Źródło: http://gazeta.ru/news/lenta/2011/05/24/n_1853705.shtml (wgląd: 24.05.2011).
Data publikacji: 24.05.2011.

poniedziałek, 23 maja 2011

Komiks o Super-Putinie

Putin i Miedwiediew zostali bohaterami komiksu „Super-Putin, człowiek jak każdy inny”. Zwrócił on uwagę tych obserwatorów, którzy starają się znaleźć jakąkolwiek aluzję mogącą odpowiedzieć na pytanie, kto z tandemu wystawi swoją kandydaturę na stanowisko prezydenta w wyborach w 2012 roku. Na stronie http://www.superputin.ru/ znajduje się historyjka w obrazkach o tym, jak Putin ratuje autobus, w którym podłożono bombę, a Miedwiediew w przebraniu niedźwiedzia pomaga bohaterowi, udziela mu mądrych porad i pomaga dezaktywować urządzenie. Następnie autobus zostaje zaatakowany przez zombie z niebieskimi wiaderkami na głowach, żądające wyborów gubernatorów oraz oswobodzenia Chodorkowskiego, a Putin rozprawia się z nimi. 
Rys. http://alldayplus.ru/design_art_photo
/design/2284-chelovek-kak-vse-
komiks-pro-putina.html

Sceptycznie nastawieni internauci są przekonani, że taki komiks to pijarowskie posunięcie władzy. Twórca historyjki Siergiej Kalenik, 25-letni piar-freelancer, twierdzi z kolei, iż chciał tylko „rozruszać” rosyjską scenę polityczną i nie otrzymywał żadnych zamówień.

Mark Franchetti z The Sunday Times jest pewien: Władimir Putin postanowił wysunąć swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich. Autor powołuje się na „zagraniczne źródła”, które utrzymują, iż w ostatnich trzech latach Putin zaczął powątpiewać w lojalność Miedwiediewa. Jedno ze źródło podało wprost: „Putin o wszystkim zadecydował. Słuchy o tym, iż rozważa jeszcze możliwości, są mylne”. Z kolei Dmitrij Miedwiediew nie jest gotów, według informacji podawanych przez dziennikarza gazety brytyjskiej, pokornie oddać władzę. Druga kadencja jest mu potrzebna dla przeprowadzenia bardziej liberalnych reform. Wszystko zależy od tego, czy Putin poprosi swojego protegowanego o to, by usunął się w cień, czy nie. Putin chce ponownie zostać prezydentem, a Miedwiediew nie może się mu sprzeciwić. A obaj są na tyle inteligentni, by nie rywalizować ze sobą publicznie.

Rys. http://alldayplus.ru/design_art_photo
/design/2284-chelovek-kak-vse-
komiks-pro-putina.html
 Szwajcarska Tribune de Geneve spodziewa się, iż na setnej sesji Zgromadzenia Generalnego Międzynarodowej Organizacji Pracy, która odbędzie się między 1 a 17 czerwca, Władimir Putin wystąpi z „przemówieniem przedwyborczym”. Oczekuje się, iż będzie mówił przez całą godziną. Treść tego przemówienia jest jeszcze oczywiście nieznana. Jasne jest tylko to, że jednym z zagadnień setnej sesji Zgromadzenia Generalnego ILO będzie wpływ światowego kryzysu finansowego na sytuację na rynku pracy. Ostatnimi czasy Władimir Putin stara się ze wszystkich sił wzmocnić swój image jako działacza państwowego o skali międzynarodowej. Jednakże to, co powie w Genewie, będzie zaadresowane nie tylko do świata zewnętrznego, ale i do rosyjskich wyborców. To wspaniała trybuna dla oświadczeń wyborczych.

Autor: Stanisław Minin.
Źródło: http://www.ng.ru/newsng/2011-05-23/100_obzor230511.html (wgląd: 23.05.2011).
Data publikacji: 23.05.2011.

niedziela, 22 maja 2011

Republika Buriacja

Republika Buriacja jest republiką autonomiczną, wchodzącą w skład Federacji Rosyjskiej w ramach Syberyjskiego Okręgu Federalnego. Jej stolicą jest Ułan-Ude. Odległość linii kolejowej między Ułan-Ude i Moskwą wynosi 5519 km. Powierzchnia Buriacji wynosi 351,3 tysiące km².


Rys. http://www.aquaexpert.ru/spa_san/region03/
Republikę utworzono 30 maja 1923 roku.

Od północy i zachodu (wzdłuż Jeziora Bajkał) Buriacja graniczy z Obwodem Irkuckim, na krańcowym zachodzie na stosunkowo krótkim dystansie przebiega granica z Republiką Tuwa, na południu przechodzi państwowa granica z Mongolią, na wschodzie zaś – granica z Krajem Zabajkalskim.

Buriacja położona jest w centralnej części Azji. To zdumiewająca i przepiękna kraina gór oraz stepów, rzek i wielu jezior, bezkresnej tajgi oraz zielonych dolin. Znajduje się wgłębi kontynentu, z dala od mórz i oceanów. Charakteryzuje się klimatem pełnym kontrastów, łączącym chłodne zimy i upalne lata. Klimat Buriacji jest korzystny z powodu obfitości światła, suchości powietrza i niewielkiego zachmurzenia. Jeśli zatem chcecie odpocząć, jak i również podkurować zdrowie, to Buriacja jest wprost dla was stworzona!

To stara i zadziwiająca ziemia. Spójrzcie na mapę – republika delikatnie obejmuje i, dosłownie jakby w dłoniach, trzyma Bajkał z czystą pitną wodą – jeden z największych skarbów współczesnego świata.

Fot. http://etobaikal.ru/cgi-bin/content.pl?id=9
 Przez Buriację przechodzą międzynarodowe szlaki turystyczne, powstałe na bazie historyczno-kulturowego dziedzictwa Rosji, Mongolii i Chin: „Wielki Szlak Herbaciany”, „Pierścień Wschodni”, „Ekspres Transsyberyjski”, szlak „Bajkał-Chubsuguł”. Funkcjonują tam profesjonalne organizacje turystyczne, których credo brzmi: „dzięki wysokiemu poziomowi bajkalskiej gościnności uczynić pobyt turystów w Buriacji niezapomnianym”.

Z pewnością utkwią wam w pamięci piesze wędrówki po tajdze, konne przejażdżki po stepach, nasyconych zapachami aromatycznych ziół, spławy rzekami górskimi, wspinaczki na najwyższy szczyt Wschodniej Syberii – Munku Sardyk, śpiewna polifonia staroobrzędowców, wesołość świąt narodowych: „Sagaałgana”, „Białego Miesiąca”, „Ałtargana”, „Boldera”, „Surcharbana” i „Eryn gurban naadan” z tradycyjną walką buriacką, strzelaniem z łuku i wyścigami konnymi, festiwale muzyki etnicznej „Gwiazdy Białego Miesiąca”, „Razdajsja, Korogod”, „Złoty Głos Bajkału”, a także czysta bajkalska woda i powietrze.

W Buriacji dominuje górzysta rzeźba terenu i z tego powodu jest to wspaniałe miejsce do aktywnego wypoczynku i uprawiania turystyki alpejskiej. Zachwyca różnorodność tutejszej przyrody: lasy, górsko-kamieniste tundry, alpejskie i subalpejskie łąki.

Świat roślinny i zwierzęcy jest tu niezwykle bogaty, występują korzystne dla zdrowia wody kopalne (jedno z czołowych takich miejsc w Rosji), słodkie, mineralne i termalne. Na bazie ich źródeł funkcjonują liczne kurorty, cieszące się wśród podróżników ogromną popularnością.

W dawnych czasach terytorium Buriacji zamieszkiwały różne ludy. W epoce brązu pojawiła się tu „kultura mogił płytowych”, która pozostawiła po sobie mnóstwo rysunków naskalnych oraz tych wewnątrz jaskiń. Zachowało się wiele zabytków historii, związanych z państwem Hunów, także istniejącym na tej ziemi. Żyło tu wiele plemion, lecz etnosy buriacki oraz ewenkijski pozostały dominującymi. Podróżując po Buriacji, możecie odbyć etno-wycieczkę ze zwiedzaniem wiosek rosyjskich starowierców, Buriatów oraz Ewenków. Obiad czy kolacja zjedzona u jednej z rodzin, piknik z potrawami narodowymi przygotowanymi z baraniny, spotkanie z szamanem, występy grupy folklorystycznej, kąpiel w górskich źródłach – wszystko to pozostawia żywe wspomnienia. Można także odbyć niezwykłą podróż do klasztorów buddyjskich – dacanów. Miłośnicy silnych wrażeń mogą udać się do świętego miejsca szamanów, znajdującego się 400 km od szlaku kiachtańskiego. Amatorom spławów rzecznych spodobają się komfortowe statki motorowe pływające wzdłuż rzeki Selengi.

Jednak zdecydowanie najbardziej niezapomnianym wrażeniem pozostaje, oczywiście, Bajkał. Zachodnia część akwenu tego ogromnego „morza syberyjskiego”, wraz z wyspą Olchon, wchodzi administracyjnie w skład Obwodu Irkuckiego. Z kolei wschodnia część z krańcem północnym przynależy do Buriacji. Takiej wody nie ma w żadnym innym jeziorze, to najgłębszy i najczystszy zbiornik wody słodkiej na Ziemi. Kotlina Bajkału zawiera w sobie piątą część wody światowej. Wiek jeziora szacuje się na około trzydzieści milionów lat. Krótko mówiąc, nie trzeba być ani biologiem, ani zoologiem, ani ekologiem, aby poznać unikatowy charakter tego olbrzymiego słodkiego morza. To właśnie tutaj kierują się miłośnicy turystyki ekologicznej oraz koneserzy spokojnego i komfortowego wypoczynku.

Wschodni, buriacki brzeg jeziora jest niestromy, przyjazny. Góry Barguzińskie odchodzą daleko od Bajkału, pozostawiając miejsce dla łąk oraz słonecznych uroczysk. Choć nie mało jest tu też i górzystych przylądków, a także zacisznych zatok. A każdy zakątek przy brzegu to wprost marzenie Robinsona.

Fot. http://eko-jizn.ru/?p=1766
Żyje tu specyficzny gatunek foki – bajkalska nerpa. Jest symbolem Bajkału, jedynym ssakiem zamieszkującym to słodkie jezioro. W jaki sposób typowa mieszkanka zbiorników słonych trafiła do centrum kontynentu azjatyckiego, pozostaje wciąż dla nauki zagadką. Nie mniejszą tajemnicą jest rybka gołomianka – pozbawiona łusek i na tyle przezroczysta, że widać jej wnętrzności. I, podobnie jak niektóre ryby tropikalne, nie składa ikry, lecz rodzi swe potomstwo. W Bajkale żyją też babki bycze, słynny omul, jesiotr, a także inne gatunki ryb.

W porównaniu ze stroną irkucką, ta buriacka nie jest aż tak zagospodarowana, jest tu spokojnie, brzegi są niezasiedlone, a dziewicza przyroda nietknięta. Można kąpać się i opalać, pić wodę prosto z Bajkału oraz źródeł termalnych, żeglować i jeździć na nartach. Można też wyruszyć na przejażdżkę konną lub wycieczkę wodną taksówką.

Buriacja jest rajem dla ekoturystów, alpinistów, miłośników górskiego trekkingu oraz po prostu amatorów aktywnego odpoczynku. Zadziwiając swoją różnorodnością, pozostawia w duszy wspomnienia, które nie mogą się z niczym równać. Z tego powodu Bajkał jest jedyny taki na świecie, wyjątkowy!



Wyświetl większą mapę


Źródło: http://www.russiatourism.ru/map/-1694498862/ (wgląd: 21.05.2011).

czwartek, 19 maja 2011

Co Miedwiediew myśli o reelekcji?

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył, iż „można mieć nadzieję” na jego kandydowanie w wyborach w 2012 roku.

Fot. http://www.securitylab.ru/news/368188.php
Po rozmowach z prezydentem Austrii Heinzem Fischerem pytanie o nurtującą wszystkim kwestię zadał dziennikarz austriacki. Sformułował je w ten sposób: czy można mieć nadzieję, iż po wyborach prezydenckich w 2012 roku Miedwiediew „będzie bezpośrednim partnerem prezydenta Austrii”.

„Jeśli pan zadaje mi pytanie w taki sposób – czy można mieć nadzieję, to nadzieję z pewnością mieć absolutnie można”, - odpowiedział Miedwiediew. Poza tym pożalił się na to, że dziennikarz nie był obecny poprzedniego dnia na konferencji prasowej w Skołkowie, gdzie prezydentowi zadano już pytanie o to, kto będzie kandydował w 2012 roku.

Miedwiediew oznajmił wówczas, że konferencja prasowa nie jest dobrym momentem na ogłoszenie planów związanych z wyborami. Po raz kolejny zapewnił, iż jest w dobrych stosunkach z premierem Putinem, z którym wspólnie powinni podjąć decyzję o tym, kto z nich ubiegać ma się o fotel prezydenta. Miedwiediew jednocześnie ostro wypowiedział się na temat opinii, iż między nim a Putinem może podczas wyborów zaistnieć konkurencja.

„Istnieje konkurencja, która pomaga oraz taka, która wiedzie w ślepy zaułek", - powiedział prezydent i obiecał „kierować się takim odpowiedzialnym podejściem”, by razem z Putinem podejmować decyzję o wyborach.

Po raz kolejny przyznając, iż mają z premierem pewne różnice zdań (wcześniej Putin i Miedwiediew rozeszli się w ocenie sytuacji w Libii i możliwości oceny osoby Michaiła Chodorkowskiego, aby wydać wyrok w jego sprawie), Miedwiediew podkreślił, iż te spory są korzystne dla ogólnej sprawy.

„Rzeczywiście mamy takie samo wykształcenie, prawnicze, i zestaw wartości jest bardzo bliski. I naprawdę obaj chcemy, by nasz kraj był współczesny”, - powiedział Miedwiediew.

Prezydent także mówił o tym, iż za wcześnie jeszcze, by zapraszać go na uczelnie w charakterze wykładowcy, choć, jak każdy polityk, powinien myśleć o tym, czym zajmie się po odejściu od władzy. Miedwiediew dał do zrozumienia, iż jeszcze za wcześnie na to, by myśleć o nim jako o byłym prezydencie.

„To mylne wrażenie, iż prezydent Miedwiediew już wszystkim pomachał rączką”, - stwierdził na koniec.

Autor: Brak danych.
Źródło: http://gazeta.ru/news/lenta/2011/05/19/n_1845501.shtml (wgląd: 19.05.2011).
Data publikacji: 19.05.2011.

środa, 18 maja 2011

Jak tańczy Miedwiediew?

Około setka ludzi zebrała się na Placu Czerwonym w Moskwie, tuż obok pomnika marszałka Gieorgija Żukowa na flash mob, aby „zatańczyć, jak prezydent”.

Fot. http://lichnosti.net/photo_13811.html
Młodzież w sportowych koszulkach z fotografiami Miedwiediewa i napisem „Tańcz, jak prezydent”, nie bacząc na deszcz i chłód, zatańczyła do rytmu znanego hitu grupy „Комбинация” („Kombinacja”) pt. „American Boy”.

„Wielu mówi, że Dmitrij Anatoliewicz kiepsko tańczy, oto więc postanowiliśmy go wesprzeć”, - powiedziała jedna z uczestniczek imprezy.

Uczestnicy flash moba skrzyknęli się za pomocą strony „ВКонтакте.ру” (rosyjski odpowiednik Facebook’a), gdzie utworzyli grupę o nazwie „Miedwiediew – nasz prezydent”.

Plac Czerwony znajduje się pod kontrolą Federalnej Służby Ochrony, lecz jej pracownicy nie zatrzymali żadnego z uczestników przedsięwzięcia.



Autor: Brak danych.
Źródło: http://gazeta.ru/news/lenta/2011/05/18/n_1844481.shtml (wgląd: 18.05.2011).
Data publikacji: 18.05.2011.

wtorek, 17 maja 2011

Obwód Irkucki

Obwód Irkucki utworzono w 1937 roku. Jego powierzchnia wynosi 767 900 km², ludność – 2505 tysięcy, z czego 88% żyje w miastach. Obwód położony jest w strefie czasowej UTC +8, a zatem różnica czasu względem Moskwy wynosi +5 godzin.

Administracyjnym centrum jest miasto Irkuck (4300 km od Moskwy).

Rzeźba terenu – płaskowyż o wysokości od 500 do 1000 m n.p.m. Główne rzeki – Lena, Angara, Tunguzka Dolna.

Klimat ostro kontynentalny, z ostrymi spadkami temperatury (dobowe spadki mogą wynieść do 30 stopni). Średnia temperatura jest różna w zależności od regionu, w styczniu waha się od -15 do -30, w lipcu od +17 do +19.

Na terytorium Obwodu Irkuckiego położony jest rezerwat Witimskij, utworzony w 1982 roku, który odznacza się unikalną różnorodnością biosfery. Można znaleźć w nim 422 gatunki porostów, 35 gatunkówssakó w oraz 228 gatunków ptaków. Rezerwat położony jest między dwoma łańcuchami gór - górami Mejskimi i Deljun-Ułujskimi. W jego granicach znajdują się ścieżki ekologiczne, organizowane są lekcje i letnie obozy dla dzieci. Co roku obchodzone są uroczystości związane z „Marszem Parków”.

Rys. http://www.aquaexpert.ru/spa_san/region38/
 Drugim rezerwatem, położonym na terytorium Obwodu Irkuckiego, jest Bajkało-Leński, powołany do życia w 1986 roku. Głównym celem jego utworzenia była ochrona unikalnych ekosystemów, występujących w Górach Bajkalskich. Jest to rezerwat o powierzchni 659,9 tysięcy hektarów. Znajduje się w strefie wysokiej sejsmiczności, w górnych masywach znajdują się przedkambryjskie wulkany. W granicach jego terytorium znajduje się źródło rzeki Lena. Zasadnicza roślinność to tajga, występują tu także rzadkie okazy, endemity. Symbolem fauny rezerwatu jest niedźwiedź brunatny. Można spotkać tu także jelenia północnego, jelenia szlachetnego oraz syberyjską sarnę. Jest również muzeum oraz trzy ścieżki ekologiczne: wzdłuż brzegu, do źródła Leny oraz spław po rzece.

Jednym z najbardziej niezwykłych muzeów Obwodu Irkuckiego jest kompleksowe muzeum Kolei Krugobajkalskiej. Ten wielki inżynieryjny kompleks tworzono w latach 1902-05 na brzegu Bajkału, na odcinku o długości około 100 km. Składa się z 58 tuneli i galerii, ponad 500 mostów i wiaduktów, około 600 podporowych, wzmacniających ścianek, które uzupełniają 172 zabytki architektury. Każdego roku mnóstwo turystów wsiada do elektriczki, aby przejechać przez mosty i tunele Krugobajkałki.

Sam Irkuck jest jednym z ładniejszych miast Syberii. W centrum zachowane zostały dawne budynki: dom kupca Sibirjakowa, naprzeciwko którego ustawiono pomnik Aleksandra III, rezydencja generała-gubernatora, dom Trapeznikowa i inne stare budynki. Znaleźć tu można ponadto: Cerkiew Zbawiciela, Sobór Bogojawleńskij, Cekiew Podwyższenia Krzyża Pańskiego, kościół polski, synagogę oraz meczet tatarski.


Fot. http://lovelyplaces.ru/14-baikal.html
W 1782 roku w Irkucku otworzono Muzeum Krajoznawcze, które istnieje po dziś dzień. Zebrano w nim ekspozycję o historii miasta. W Irkucku istnieją wszelkie sposobności ku temu, by zająć się narciarstwem alpejskim. Jest tu Park Angara, a narciarske bazy Jerszi i Olcha dysponują wyposażonymi trasami, systemem sztucznego zaśnieżania oraz wyciągami.
Niedaleko od Irkucka znajduje się Irkuckie Muzeum Architektorniczno-Etnograficzne „Talcy”, które jest jednym z najlepszych muzeów-skansenów w kraju. Na terytorium 70 hektarów zebrano ponad 80 zabytków architektonicznych budownictwa obronnego, kultowego i świeckiego ludów zamieszkujących Obwód Irkucki w okresie od XVII do XX wieku. Są tu także kolekcje etnograficzne z okresu między X i XX wiekiem, odzwierciedlające materialną i duchową kulturę narodu rosyjskiego, Buriatów, Ewenków, Tofalarów. Najbardziej cennymi i unikalnymi eksponatami są zabytki budownictwa drewnianego z XVII-XVII wieku; kolekcja przedmiotów pochodzących z wykopalisk z syberyjskich ostrogów (Irkuck, Ałbazin); tkaniny samodziałowe ukraińskich i białoruskich przesiedleńców. Przy muzeum funkcjonują letnie obozy etnograficzne.

Buriacka kuchnia w Irkucku - buuzy i inne pyszności :)

W Obwodzie Irkuckim tradycyjnie odbywa się festiwal muzyki klasycznej „Gwiazdy na Bajkale”, na który zjeżdżają się najlepsi wykonawcy z całej Rosji.


Wyświetl większą mapę

Źródło:  http://www.russiatourism.ru/map/-1694498856/ (wgląd: 17.05.2011).

poniedziałek, 16 maja 2011

Kraj Zabajkalski

Kraj Zabajkalski utworzono w 2008 roku ze zjednoczenia Obwodu Czytyjskiego oraz Agińsko-Buriackiego Okręgu Autonomicznego. Jego powierzchnia wynosi 431 500 km², ludność – 1 117 000 ludzi, z czego 63% żyje w miastach. Kraj położony jest w strefie czasowej UTC +9, a zatem różnica w stosunku do czasu moskiewskiego wynosi +6 godzin.

Fot. http://chita.drugiegoroda.ru/142-_chitinskaya/
Administracyjnym centrum Kraju jest miasto Czyta, leżące 5 tysięcy kilometrów od Moskwy.

Najważniejsze rzeki to Szyłka i Arguń. Znajduje się tam także duży system jezior – Iwano-Arachlejski.

Klimat Kraju jest umiarkowany, ostro kontynentalny, z chłodną zimą (średnia temperatura stycznia -28), i dość ciepłym latem (średnia temperatura lipca +18).

Głównym rezerwatem jest Sochondinskij, utworzony w 1926 roku. Znajduje się on na dziale wodnym rzecznych systemów Azji. Niedaleko biorą początek rzeki, wpadające do Amuru i rzeka Buriecza, która wpada do Bajkału. W parku narodowym ochraniana jest nietknięta przyroda południowego Zabajkala, mieszanka tajgi i stepu. Środek parku, od którego wziął on swoją nazwę, to wygasły wulkan Sochondo. Do wierzchołka wulkanu wiedzie ścieżka ekologiczna, przejście którą zajmuje tydzień. Początek ścieżki znajduje się w lasach brzozowych, w których można docenić bogactwo flory rezerwatu. Następnie zaczyna się piąć po zboczu wulkanu, gdzie ma miejsce zmiana roślinności. Na szczycie Sochondo jest płaska, równa powierzchnia – roztacza się stamtąd wspaniały widok. W granicach rezerwatu znajduje się wieś Kyra, w której zachowały się dawne pochówki Scyto-Sarmatów.

Rys. http://www.aquaexpert.ru/spa_san/region75/
Drugą strefą ochrony przyrody jest Daurskij rezerwat biosferyczny. Został utworzony w 1987 roku, przede wszystkim z myślą o ochronie populacji ptaków. Terytorium rezerwatu położone jest na stepie, gdzie mają miejsce silne dobowe i roczne wahania temperatury. Głównym obiektem w parku jest Jezioro Torejskie – pozostałość po większym jeziorze. Rezerwat zamieszkuje ponad 300 gatunków ptaków. Organizuje się w nim regularnie ekologiczne obozy dla dzieci, seminaria, dni rezerwatu. Są też i ścieżki ekologiczne.

Innym niezwykłym obiektem przyrodniczym w Kraju Zabajkalskim są Czarskie Piaski, dosłownie pustynia pośrodku tajgi. W Czarskiej Dolinie, między rzekami Wielkim i Średnim Sakukanem, leżą barchany czystego drobnego piasku. To dosyć trudnodostępne miejsce, tym niemniej każdego roku do Czarskich Piasków docierają turyści, aby wykąpać się, poopalać i nacieszyć oko kontrastem przyrodniczych stref.

Mnóstwo osobliwości znajduje się w stolicy Kraju. Jednym z najstarszych muzeów Syberii i Dalekiego Wschodu jest Muzeum Obwodu Czytyjskiego. Jego zbiory zawierają ponad 180 tysięcy zabytków historii Kraju, eksponatów kultury materialnej i duchowej, kolekcji archeologicznych i etnograficznych. Jeden z najciekawszych eksponatów to rękopis dekabrystów. Warto zwiedzić także Czytyjskie Muzeum Artystyczne, w którym znaleźć można niezwykle rzadkie syberyjskie ikony, przykłady sztuki rosyjskiej z XVIII wieku oraz prace malarzy Syberii i Dalekiego Wschodu. 

Fot. http://jupiters.narod.ru/dnevnik9.htm
Ci, którzy interesują się historią dekabrystów, powinni odwiedzić miasto Pietrowsk-Zabajkalski, gdzie w latach 1830-39 przebywało 71 zesłanych dekabrystów. Muzeum dekabrystów otwarto w domu księżnej E.I. Trubieckoj. W zbiorach znajdują się: kopie dokumentów, akwareli, rysunków dekabrystów, meble z początku XIX wieku, książki czytane przez dekabrystów, relikwie, przysłane przez ich potomków, osobista kolekcja Pawłowa, autografy poetów i pisarzy syberyjskich.


Wyświetl większą mapę



Źródło: http://www.russiatourism.ru/map/-1694498855/ (wgląd: 16.05.2011).

niedziela, 15 maja 2011

Putin testował Ładę Granta

Rosyjski premier Władimir Putin musiał się postarać, żeby próba nowego narodowego samochodu marki Łada nie zakończyła się fiaskiem. Kilka razy bezskutecznie przekręcał klucz w stacyjce, zanim auto raczyło odpalić.
Putin nie obraża samochodów produkcji krajowej. Sam jest właścicielem wojskowej terenówki Łada Niva. Jednakże dopóki nie udało mu się pojechać nową Ładą Granta, a potem pochwalić ów samochód i nazwać go jego „dobrym autem”, przyszło mu przeżyć nieprzyjemne chwile.

Fot. http://ruautodigest.ru/avtovaz-
bazovaya-komplektaciya-lada-
granta-budet-kak-u-lada-samara/
Najpierw nie mógł otworzyć bagażnika samochodu i zmuszeni byli przyjść mu z pomocą przedstawiciele fabryki. Kiedy siadł w końcu za kierownicą, problemy się nie skończyły. Pierwsza próba odpalenia Łady zakończyła się niepowodzeniem, druga także… a potem potrzeba było jeszcze kilka takich, zanim, dzięki jeszcze jednej bezcennej radzie z boku, samochód udało się odpalić.
Tym niemniej, przejechawszy się Ładą, Putin nie pozwolił jej obrażać i cała winę za problemy przed przejażdżką wziął na siebie. „Nie wiedziałem, że ma elektroniczny pedał gazu, nie trzeba na niego naciskać. A ja z przyzwyczajenia zacząłem naciskać. Z przyzwyczajenia”, - tak Putin wyjaśnił jeden z powodów początkowego zamętu.
Łada Granta, z ceną około 150 tysięcy koron, powinna być najtańszym samochodem w Europie. Na rynku pojawi się jeszcze w tym roku.



Autor: Brak danych.
Źródło: http://inosmi.ru/video/20110515/169370328.html (wgląd: 15.05.2011).
Data publikacji: 13.05.2011.