Wiadomości z Rosji

Znajdujesz się na blogu, który zawiera przetłumaczone przez jego autorkę, w sposób mniej lub bardziej dosłowny, artykuły zaczerpnięte z rosyjskich portali internetowych, pogrupowane w kilka kategorii, razem tworzące ciekawą, kolorową mozaikę, pozwalającą na spojrzenie na Rosję z wielu perspektyw i zafascynowanie się jej różnorodnością. Pod każdym tłumaczeniem zamieszczone jest nazwisko autora tekstu, źródło oraz data publikacji, o ile jest wiadoma. Serdecznie zapraszam do lektury bloga, w którym każdy odwiedzający z pewnością znajdzie coś interesującego.



sobota, 19 marca 2011

Czy "Jedna Rosja" wygra wybory do GosDumy?

Wyniki uzyskane przez partie w mającym miejsce 13 marca regionalnym głosowaniu, nie należy przekładać na czekające Rosjan w grudniu wybory do GosDumy. Rosyjscy politolodzy są przekonani, iż rozmieszczenie sił na poziomie federalnym będzie zupełnie inne.

W środkach masowego przekazu wybory generalne traktowano właśnie jako próbę federalnej kampanii wyborczej. Zresztą wielu działaczy społecznych twierdziło: te wyniki powinny dużo powiedzieć w kwestii pytania o to, jak w końcu 2011 roku podzielone zostaną role między wiodącymi siłami politycznymi.
Z tym, iż jedyny dzień głosowania należy rozpatrywać wyłącznie z punktu widzenia „przeglądu”, 14 marca zgodzili się przedstawiciele „Jednej Rosji”. Prawdą jest jednak, iż do tej pory wiadomo już, że partia ta została niekwestionowanym zwycięzcą we wszystkich 12 regionach.
- To najlepsza socjologiczna ankieta, - wyjawił wówczas przewodniczący Rady Najwyższej „Jednej Rosji” Borys Gryzłow. – Te dane, które zostały pokazane podczas wyborów regionalnych, można z dużym prawdopodobieństwem powiązać z tymi rezultatami, które mogą dać wybory do GosDumy.

Fot. http://www.infosel.ru/news/detail/4718.phtml
Jednakże niektórzy politolodzy nie zgodzili się z takim ujęciem problemu.
- Różnica pomiędzy lokalnymi a dumskimi wyborami jest ogromna, - powiedział prezes Funduszu Polityki Efektywnej Gleb Pawłowskij. – Regionalne kampanie wyborcze zawsze odbywają się w bardziej jadowitym, czy też „kwaśnym” środowisku. Z kolei wybory narodowe wyróżniają się takim „lekkim” szczeblem. W tym przypadku na arenę wychodzą koncepcje i mitologiczni bohaterowie, a nie lokalne priorytety. A zatem zmiany nie są wykluczone. Druga sprawa, że nawet jeśli dla niekwestionowanego zwycięzcy ostatnich wyborów regionalnych – „Jednej Rosji” – grudzień okaże się niewypałem, partia i tak ochroni swoją większość w Dumie. To nie powinno u nikogo wzbudzać żadnych wątpliwości.
Według Pawłowskiego, jeśli rozpatrywać marcowe głosowanie przez pryzmat wyborów grudniowych, to można dojść do wniosku, iż najważniejsze zwycięstwo „Jednej Rosji” polega na tym, iż opozycja została pozbawiona ważnego instrumentu w walce o miejsca w Dumie.
- Gdyby przeciwnicy „Jednej Rosji” dorwali się do lokalnych organów władzy, - dodaje znany politolog, - na pewno użyliby swoich stanowisk w charakterze trybuny dla agitacji. O tym możemy mówić na pewno. W innym przypadku nie należy przeprowadzać paraleli.
- Porównanie w tym wypadku jest po prostu bezsensowne, - zgadza się z Pawłowskim dyrektor generalny Centrum Koniunktury Politycznej Siergiej Michiejew. – Trzeba zrozumieć, iż sama specyfika kampanii wyborczych jest różna. Podczas wyborów federalnych może zagrać temat polityki zewnętrznej. Zgodzicie się, iż kiedy ludzie wybierają posłów, powiedzmy, w Tambowie, problem ten raczej nie wydaje się kluczowym. Na dodatek 13 marca frekwencja wyniosła około 45%. Kiedy jednak sprawa dotyczy szczebla narodowego, to w wyborach bierze udział średnio 65% uprawnionych do głosowania. Na kogo odda swoje głosy te 20%, obecnie możemy tylko wróżyć.

Autor: Michaił Charłamow.
Źródło: http://www.izvestia.ru/politic/article3152909/ (wgląd: 19.03.3011).
Data publikacji: 18.03.2011.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz