Pięcioletni chłopiec Dima Sokołow z Moskwy pomógł rosyjskiemu premierowi Władimirowi Putinowi wybrać imię dla jego nowego pieska. Szczeniaka, podarowanego szefowi rządu w Bułgarii, będą nazywać Baffi.
Z Dimą i jego rodzicami Putin spotkał się 9 grudnia wieczorem w podmoskiewskiej rezydencji Nowo-Ogarowo. Na spotkaniu obecny był także szczeniak, który był wszystkim pokazywany i karmiony orzechami.
Putin podarował chłopcu piłkę futbolową z autografem.
Premier opowiedział też o tym, jak żyją ze sobą Bafii oraz labradorka Koni. „Szczeniak ciągnie Koni za uszy, za ogon, nie przestaje”, - wyznał Putin.
Fot. http://www.rb.ru/news/society/ 2010/12/10/092028.html |
Zgodnie ze słowami premiera, piesek otrzymał bardzo wiele propozycji imion. Był moment, kiedy Putin zastanawiał się nawet, czy nie nazwać go Bałkan – czymś pośrednim między tradycyjnym imieniem dla psów Połkan i Bałkanami, do których zaliczana jest Bułgaria. To imię, nawiasem mówiąc, było jednym z najbardziej popularnych wariantów, proponowanych przez Rosjan. W specjalnej części, wydzielonej na stronie internetowej szefa rządu, zostawiono tysiące propozycji imion.
Szczeniak rasy owczarek karakaczan Putinowi podarował premier Bułgarii Bojko Borysow. Najbardziej popularnymi okazały się imiona, związane z ojczyzną pieska: Bratko, Szipka, Teodor (bułgarski car), Perec. Nie pozostały bez uwagi także i relacje rosyjsko-bułgarskie: Borus (Bułgaria-Rosja), Brin (inicjatywy bułgarsko-rosyjskie).
Autor: Brak danych.
Źródło: http://www.rb.ru/news/society/2010/12/10/092028.html (wgląd: 14.12.2010).
Data publikacji: 10.12.2010.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz